Sądowanie i oznaczanie łowiska
marker ( z ang. znacznik) – służy do sondowania i oznaczenia łowiska, a przy odrobinie wprawy, przy jego pomocy będziemy w stanie określić rodzaj i strukturę dna. Czy jest ono twarde, czy muliste a może pełne kamieni i patyków. Dla osób, które nie posiadają środka pływającego marker jest jedynym sposobem na poznanie głębokości łowiska.
W ofercie producentów sprzętu karpiowego jest wiele wędzisk przystosowanych specjalnie do użycia markera. Jednak takie wędzisko nie jest niezbędne, aby skutecznie wysondować łowisko. Wystarczy zwykłe wędzisko karpiowe o długości 3,6 metra i krzywej 3 lbs, a marker to nic innego jak duży, smukły spławik zakończony specjalną lotką, która służy za statecznik w trakcie lotu.
W pierwszej kolejności na żyłkę nawlekamy oliwkę z krętlikiem w taki sposób, aby mogła swobodnie się po niej poruszać. Następnie nakładamy gumowy lub plastikowy koralik, który będzie zapobiegał uszkodzeniom węzła, którym będzie przymocowany marker. Na samym końcu zestawu montujemy marker przy pomocy węzła typu POLMER. Zestaw mamy już gotowy ale zapomnieliśmy jeszcze o bardzo ważnej sprawie. Na dolniku wędziska musimy zaznaczyć 50-cio metrowy odcinek, który pomoże nam przy poznawaniu głębokości łowiska. Zaznaczamy go zaczynając od szpuli kołowrotka i kierując się w stronę pierwszej, największej przelotki. Odległość tą możemy zaznaczyć wodoodpornym mazakiem, lakiem do paznokci lub za pomocą taśmy izolacyjnej. Pewnie już się domyślacie po co zaznaczyliśmy ten odcinek na dolniku. A jeśli nie to dowiecie się tego już kilka linijek niżej.
Zasada działania
Wykonujemy rzut w miejsce, które chcemy zbadać. Gdy już ciężarek z markerem opadnie na dno, naprężamy cały zestaw. Teraz nadszedł moment, w którym przyda nam się zaznaczony wcześniej odcinek. Z kołowrotka wysnuwamy taki odcinek żyłki, jaki zaznaczyliśmy na dolniku. W naszym przypadku jest to 50 cm. I właśnie na taką wysokość podniesie się nam marker z dna dzięki swojej wyporności. Czynność ta powtarzamy do momentu, gdy na powierzchni pojawi się nasz marker. Jeżeli żyłkę z kołowrotka wysnuwaliśmy 6 razy, to znaczy że w badanym miejscu mamy 3 metry głębokości. Tym oto prostym sposobem możemy zbadać głębokość prawie każdego łowiska, które znajduje się w zasięgu naszego rzutu.
Jak już wcześniej pisałem za pomocą tak zmontowanego zestawu jesteśmy w stanie określić również rodzaj dna. Wystarczy podczas podciągania zestawu uważnie obserwować szczytówkę wędziska. Przesuwający się po dnie ciężarek przenosi drgania na całe wędzisko. Jeżeli zestaw przesuwa się płynnie po dnie to prawdopodobnie jest ono twarde. Jeżeli podczas podciągania zestawu szczytówka wędziska „drży” to na dnie leżą kamienie, a gdy nie możemy oderwać ciężarka od dna lub przychodzi nam to z trudem wówczas mamy do czynienia z zalegającym mułem.
Na papierze wydaje się to bardzo proste, jednak w praktyce wymaga to sporo wprawy i dobrego „czucia wędziska”. Myślę jednak, że po kilku wyprawach będziecie w stanie określić głębokość łowiska jak i charakter dna.
Oznaczenie łowiska
Drugą grupę markerów stanowią bojki, dzięki którym możemy oznaczyć nasze łowisko. Do tego celu w zupełności wystarczyć może zwykła plastikowa butelka wypełniona wodą z przywiązanym sznurkiem i obciążeniem. Żeby była lepiej widoczna warto obkleić ją odblaskową taśmą lub pomalować jaskrawą farbą. Jednak nie każdego zadowoli takie rozwiązanie.
W sklepach wędkarskich możemy znaleźć wiele różnych markerów i bojek do oznaczenia łowiska. Jednym z prostszych z zarazem bardzo pomysłowym rozwiązaniem jest marker kształtem przypominającym literę „H”. Ma on jedną bardzo ważną cechę a mianowicie po umieszczeniu w łowisku sam się gruntuje. Wyżej opisane markery nie są jednak doskonałe, maja jedną zasadniczą wadę. Po braniu karp łatwo może wplatać się w linkę łączącą marker z obciążeniem. Wówczas w najlepszym przypadku wyciągniemy marker razem z karpiem a w najgorszym będziemy musieli pożegnać się z naszym ciprinusem. Wady tej pozbawione są markery zbudowane z połączonych rurek. Jednym z tego typu markerów jest TUBE MARKER . Składa się on z 7 elementów: pięciu metrowych elementów i dwóch półmetrowych. Antena bojki obklejona jest specjalna odblaskową folią, dzięki której po skierowaniu w jej kierunku źródła światła jest doskonale widoczna nawet z 200-stu metrów. Na prośbę wędkarzy firma wprowadziła udoskonalenie w postaci świecącej diody, która dzięki czujnikowi zmierzchu zaświeca się, gdy zapada zmrok a gasi, gdy robi się jasno. Dodatkowo bojka posiada wyłącznik zabezpieczający przed świeceniem w pokrowcu. Całość zapakowana jest w wygodny pokrowiec umożliwiający łatwe przenoszenie i ochronę pozostałego sprzętu. Taki marker pozwoli nam oznaczyć łowiska do 6-ciu metrów głębokości. W przypadku głębszych łowisk istnieje możliwość dokupienia dodatkowych składów.